-Dobra,dobra teraz ty!-Po czym delikatnie włożyłam mu do buzi owoc.Lou skrzywił się i rzekł skwaszony :
-Cytryna!-Ja kiwnęłam głową i grzecznie czekałam na swoją kolej.Zemknęłam oczy i poczułam że Louis wkłada mi do buzi marchewkę .Ten smak rozpoznam wszędzie ,zanim zamknęłam buzię wykrzyknęłam :
-Marchewka!-Chłopak zrobił wielki oczy po czym powiedział podekscytowany :
-Tak! Czy nie uważasz ,że to najcudowniejsze warzywo świata?-Ja uśmiechnęłam się promiennie ,po czym kiwnęłam głową.Lou z uznaniem pokiwał głową po czym spytał :
-Może zawołamy Liama żeby zrobił jakąś kolację - Ja uniosłam brew i spytałam :
-Po co nam Liam ? Nie możemy sami?-On tylko wzruszył ramionami i krzyknął :
-Ejj ,ogarnijcie dom .Ja zrobię kolacje!-Z pokoju dało się usłyszeć jęki ,ale nie wiedziałam czy z powodu tego że mają sprzątać ,czy zniechęciła ich wizja zjedzenia kolacji zrobionej przez Louisa.Zaczęłam szukać mąki ,gdy nagle znad framugi drzwi wyłoniła się głowa Nialla z pytaniem:
-Co dziś jemy?Naprawdę ma to ugotować Lou?-Gdy zadawał te pytania w jego głosie słychać było rozpacz.Chyba jedzenie u niego było na pierwszym miejscu.Zachichotałam i odpowiedziałam mu :
-Naleśniki i wydaję mi się ,że lepiej dla wszystkich będzie jeśli ja to zrobię -Blondyn uśmiechnął się z zadowoleniem ,a Louis rzekł z udawanym oburzeniem :
-Jak możesz?! Jestem naprawdę świetnym kucharzem - Niall spojrzał na niego unosząc brwii ,a ja odrzekłam przepraszającym tonem :
-Przepraszam najmocnej .Czy mógłbyś mi pomóc z tym ciastem?-Lou podszedł do mnie wyjmując mi z rąk mąkę i wsypując ją do miski.Oczywiście wsypał o jakieś hmm kilo za dużo ?Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić wlał do miski karton mleka.Już chciał iść po olej gdy chwyciłam go za rękę i wypaliłam :
-Wiesz ja się tym lepiej zajmę .-On wzruszył ramionami i spojrzał na nasze dłonie ,ja zarumieniłam się lekko i puściłam go mówiąc :
-Jest w tym domu coś takiego jak jajka ?-Podszedł do lodówki wyjął 4 jajka .W tym momencie do kuchni ponownie wpadł blondynek .Podszedł do nas i powiedział :
-Możecie się pośpieszyć? Głodny jestem-Lou uniósł brew i odpowiedział:
-Niall żarłoku,przed chwilą jadłeś kanapkę !-Niall spuścił głowę zrobił smutną minę i wyszedł z kuchni .Ja zajęłam się robieniem ciasta ,a Louis pomagał chłopakom ogarnąć domu.Po godzinie wszystko było już gotowe jako pierwszy oczywiście wyczuł to Niall bo pojawił się w kuchni uśmiechnięty od ucha do ucha .Po chwili zlecieli się wszycy i naleśniki zniknęły w 15 minut.Lou z Liamem zaczęli sprzątać po stole ,a gdy próbowałam im pomóc zadzwonił mój telefon.Wyszłam do innego pokoju i odebrałam .
*Rozmowa*
-Halo?
-Cześć ,jak się bawisz ,co robicie ,gdzie Cię zabrał ?-Po nawale pytań zorientowałam się ,że rozmawiam z Miley.Westchnęłam i odpowiedziałam :
-No teraz jesteśmy w ich domu
-Co masz na myśli mówiąc ich ?-W głosie mojej siostry dało się słyszeć podekscytowanie.
-One Direction .-Mogłam się domyślić co się stanie .Miley zaczęła piszczeć i błagać mnie :
-Suzee proszę weź mi autograf ,proszęę już nie będziesz musiała słuchać moich porannych piosenek tylko proszęę weź autograf.-Pomyślałam że to kusząca propozycja więc powiedziałam :
-Zobaczę co da się zrobić -I nie chcąc słuchać dalszych pisków mojej siostry rozłączyłam się.Wróciłam z powrotem do kuchni gdzie zastałam chłopaków siedzących przy stole i śmiejących się.Usiadłam obok Harrego i powiedziałam :
-Słuchajcie bo jest sprawa . Moja młodsza siostra jest waszą fanką i prosi o autograf.-Chłopcy uśmiechnęli się i zaczęli podpisywać się na kartce papieru . Gdy już każdy z nich się podpisał Zayn powiedział :
-Bardzo chętnie poznalibyśmy twoją siostrę.-Wszyscy pokiwali głowami ,a ja zamyśliłam się.Rodzice mieli wrócić dopiero za 2 dni więc dom jest pusty , w sumie dlaczego nie?
-No to jedziemy do mnie ! -Powiedziałam na co wszyscy zerwali się z krzeseł i ruszyli w stronę drzwi wyjściowych.Liam przytrzymał Nialla za ramię i spojrzał zdegustowany na jego podkoszulek.Blondynek pobiegł schodami na górę po drodze krzycząc :
-Tylko zaczekajcie na mnie!-Wyszliśmy przed domu gdzie Louis zaczynał wsiadać do samochodu.Było nas trochę za dużo wiec ,co było nie zgodne z prawem w samochodzie znajdowało się 6 osób.Miejsce obok Lou z przodu zajął Harry ,więc ja wciśnięta między Zayna i Liama ,starałam się zachować zadowoloną minę.W końcu do samochodu wsiadł Niall z czystą już granatową koszulką i ruszyliśmy.
......................................................................
No i jest 4 ,jak dla mnie trochę nudny ale nic lepszego nie mogłam wymyślić :<
Miałam dodać go wieczorem ,ale tak się składa ,że jest mecz więc pojawił się teraz .
Następny w przyszłym tygodniu ; ).
nie mów, że nudny. mnie się fajnie czytało. tylko niech się Louis nie bierze za gotowanie, bo całe One Direction padnie XD czekam na następny, szkoda, że dopiero w przyszłym tygodniu. ale mam nadzieję, że dam radę. XO
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział www.calm-island.blogspot.com
OdpowiedzUsuńno właśnie wcale nie jest nudny jest wręcz zajebisty :)
OdpowiedzUsuńpisz szybko następny, bo nie mogę się doczekać co będzie dalej :p