Nie pewnie wsiadłam do samochodu .Louis wszedł tuż za mną uśmiechając się z zadowoleniem.Usiadł naprzeciwko mnie i rzekł;
-Nie miej takiej wystraszonej miny, nie gryzę .-Ja uśmiechnęłam się lekko .Miałam małe problemy z zapięciem pasów ,więc Louis podszedł i mi pomógł .W końcu gdy sam zapiął pas samochód ruszył.Jechaliśmy rozmawiając wesoło .Po około godzinie dojechaliśmy na miejsce.Dzrzwi otworzyły się powoli i zobaczyłam kierowcę samochodu ,wysokiego i z poważną miną.Louis wysiadł i podał mi rękę ,którą ja uchwyciłam i wyszłam z samochodu.Moim oczom ukazał się cudowny widok. Na polanie pełnej zielonych traw i kwiatów stał olbrzymi balon .Louis spojrzał na mnie z wyczekiwanie na moją reakcję.Ja nic nie mówiąc rzuciłam mu się na szyję.Gdy w końcu odczepiłam się od niego spytał ;
-Czyli można powiedzieć ,że Ci się podoba ?-Ja spojrzała na niego i powiedziałam ;
-Oczywiście ,że tak!-Po tych słowach Lou chwycił mnie za rękę i poprowadził w stronę kolorowego balonu.Spojrzał na mnie i powiedział;
-Panie przodem-Uśmiechnęłam się do niego pogodnie ,i weszłam do balonu.Chwilę po mnie wszedł Louis .Nie wiedziałam co robił żeby balon ruszył więc gdy poczułam ,że odrywamy się od ziemi spojrzałam za siebie.Louis stał zaraz za mną więc gdy się obróciłam znalazłam z nim twarzą w twarz.Staliśmy tak chyba z pół minuty w końcu ja nie wytrzymałam wpatrywania się w te jego cudne oczy i odwróciłam wzrok.Zarumieniłam się lekko i rzekłam ,by przerwać ciszę ;
-Jak ładnie wygląda z tąd okolica .
-To jeszcze nic zobaczysz jak polecimy dalej.-Ja uśmiechnęłam się ,i westchnęłam.Bardzo polubiłam Louisa ,ale nic o nim nie wiedziałam oprócz tego że śpiewa w One Direction.Nagle usłyszałam zza siebie że Lou nuci jakąś piosenkę ,podszedł do mnie i zaczął śpiewać .Miał naprawdę piękny głos .Już rozumiałam ,za co te wszystkie fanki tak go kochają.Gdy śpiewał ,wydawał się być taki hm... magiczny?Nie umiałam tego inaczej opisać.Wydawało mi się że stanął czas,gdy Louis stał obok mnie śpiewając a poza tym otaczały mnię piękne widoki czułam że nic więcej nie jest mi do szczęścia potrzebne.Gdy skończył uśmiechnął się do mnie i oparł o kosz balonu .Spojrzałam na niego szklącym wzrokiem i powiedziałam ;
-Nawet nie wiesz jak Ci dziękuję.Tutaj jest wspaniale.Zawsze marzyłam żeby polatać balonem.-On uśmiechnął się od ucha do ucha i rzekł;
-Miło mi słyszeć ,że spełniłem twoje marzenie ,zdradzisz mi może jeszcze jakieś?
-No wiesz ,w dzieciństwie zawsze chciałam być księżniczką.-On wybuchnął śmiechem i odpowiedział ;
-To trochę trudne do zrobienia ,ale postaram się.-Uśmiechnęłam się promiennie i szepnęła;
-Powodzenia-Spojrzał na zegarek i powiedział;
-Jest już 17 może pójdziemy coś zjeść ?-Ja przytaknęłam i po raz ostatni zapewne spojrzałam na otaczjące mnie widoki.W wodzie odbijał się blask słońca ,otaczające nas łąki stały się kolorowymi plamami .Nagle poczułam że balon opada na ziemię.Wylądowaliśmy dokładnie w tym samym miejscu z którego wylecieliśmy.Louis wyskoczył z balonu podał mi rękę i poszliśmy w stronę samochodu.Tym razem Louis usiadł obok mnie co chwile robiąc głupie miny na co reagowałam śmiechem.W pewnym momencie spytałam;
-Louis ,gdzie jedziemy?
-Do mojego domu powinnaś poznać reszte zespółu.-Uśmiechnęłam się i powiedziałam sarkastycznie;
-No wiesz moim wielkim marzeniem było paznanie One Direction ,chyba umrę z podniecenia-Udałam że mdleje ,na co Louis zaczął mnie gilgotać czego nie wytrzymałam i chichrałam się jak nienormalna.Zaczęłam wyjąkiwać;
-Louis ,przeeestań, proooszę.-On zastanowił się i powiedział;
-Przestanę ,ale coś za coś.-kiwnęłam głową i odpowiedziałam ;
-Co tylko zechcesz tylko proszę przeeestań.-Lou uśmiechnął się i rzekł ;
-Chcę buziaka .- Podniosłam się i pocałowałam go w policzek,momentalnie opuścił ręce z moich żeber i usiadł wygodniej zadowolony .Chwilę później powiedział ;
-Chyba zacznę to robić częściej.-Ja zarumieniłam się lecz nie zdążyłam nic powiedzieć bo samochód zatrzymał się .Louis ponownie wyskoczył z samochodu i podał mi rękę.Chwilę potem staliśmy przed wielkim domem oświetlonym z każdej strony.Spojrzałam na Lou on uśmiechnął się delikatnie po czym poszliśmy w stronę domu.Wyciągnął klucze i otworzył drzwi .To co tam zobaczyłam uszkodziło moją psychikę .Na kanapie leżał jakiś blondyn z kanapką w buzi i ketchupem na koszulce.Koło stołu leżał chłopak z kręconymi włosami w które wplątał się makaron.A na środku pokoju chłopak z ciemną karnacją stał trzymając w ręku jakąs gazete i krzycząc 'muszę mieć ten lakier do włosów'.Gdy nareszcie nas zauważyli ,chłopak z makaronem we włosach wstał błyskawicznie wyszczerzył zęby i rzekł;
-Cześć.Louis nie uprzedziłeś nas ,że będziemy mieć gościa.-Nagle na ziemię spadł makaron chłopak spojrzał w górę jakby spodziewając się że makaron spadł z sufitu.Nie zobaczył tam nic ciekawego więc popatrzył na nas pytającym wzrokiem,Ja pogładziłam się po włosach ,a on po chwili zrobił to samo nagle chyba wyczuł ,że makaron spadł właśnie z jego głowy bo krzyknął ;
-Liam! Zabiję Ci!-Wbiegł schodami na górę i zaczął przeszukiwać pokoje.Następny podszedł od nas mulat i powiedział ;
-Hej jestem Zayn tamten z makaronem to Harry ,a na kanapie leży Niall .-przypomniały mi się słowa Jasmine.Nie ważne teraz mam Louisa ,miałam tylko poznać resztę zespołu ,a tu z tego co wiedziałam od Miley i Jas brakowało jeszcze kogoś . Nagle jakiś chłopak zbiegł ze schodów ,a za nim Harry krzycząc ;
-Pożałujesz tego!-Nagle chłopak upadł na kanapę co spowodowało ,że Niall obudził się wypluwając na ziemię swoją kanapkę .Blondynek podniósł się i rzekł z rozpaczą ;
-Tylko nie moja kanapka !-Obrócił się za siebie i zobaczył mnie i Louisa .Nie zważając na to ,że podkoszulek nadal miał cały brudny z katchupu podszedł do nas i powiedział radośnie podając mi rękę;
-Cześć jestem Niall .A ty jesteś ..?
-Suze -odpowiedział za mnie Louis.Rozejrzałam się .W tym domu panował okropny bałagan wszędzie pełno było resztek jedzenia i papierków po słodyczach .Lou spojrzał na mnię i rzekł ;
-Chodźmy do kuchni.
..........................................................................
To tyle na dziś ,nie jestem za bardzo zadowolona ,ale obiecuję że się poprawie ;).
Nie wiem kiedy napisze następny ,postaram się jak najszybciej;).
Przepraszam za wszystkie błędy.
+ Czytasz ?skomentuj! :>
lot balonem :D jaki Lou romantyczny ;p
OdpowiedzUsuńmwahahahah i ten makaron :D:D
treść fajna. Louis taki romantyczny :D a reszta chłopaków zwariowana. Suze będzie musiała się do nich najwyraźniej przyzwyczaić. podoba mi się również jej siostra, Miley. taka żywa z niej osóbka, której marzy się kariera muzyczna? liczę na to, że rozwiniesz z nią wątek. a może i ona wkrótce pozna One Direction i dzięki nim otrzyma szanse na sławę? ale się zapędzam. i jeszcze jedna rzecz, popracuj troszeczkę nad interpunkcją i zamiast średników (;) stawiaj dwukropek (:) przed wypowiedzią. tak powinno być i tak jest bardziej estetycznie. to tyle ode mnie. czekam na następny! pozdrawiam. XO
OdpowiedzUsuń